Petrochemia
Płock - Górnik Zabrze 03.XI.2002
-
Liczba kibiców Górnika: ok. 150
-
oflagowanie: BĘDZIEMY Z TOBĄ AŻ DO ŚMIERCI,
SUPER TORCA, ELITA GÓRNIKA, SOUTHERN WARRIORS, FANATYCY + mała TORCIDA która na
stałe znajduje się w płocku
-
5
flag na kijach
-
600
baloników
-
12
wulkanów
-
2
pomarańczowe świece dymne
Okiem
kibica
Na zbiórce w Zabrzu pojawiły się
2 autobusy , które zostały szczelnie wypełnione kibicami Górnika , ponadto do
Płocka jechały 3 mini busy i kilka samochodów prywatnych - w sumie było nas ok
150 osób ( o ile nie więcej ) .
Na stadionie
wywieszamy prawie wszystkie nasze najlepsze flagi - była Super Torca , Elita Górnika
, Fanatycy , Southern Warriors , Będziemy z tobą aż do śmierci i " mała "
Torcida, która znajduje się na stałe w Płocku. Mamy ze sobą także 5 flag na kijach
, które na boisko wynoszą piłkarze z Płocka ( nasi zawodnicy mają za to flagi
naszych przyjaciół z Płocka ) .
Petra
dopinguje swoich zawodników z dwóch stron , w czym znaczny udział mają płoccy
N@fciarze , których przy okazji serdecznie pozdrawiamy. N@fciarze perzentują napisy
ze styropianu o terści : Wisła , Górnik i swój " firmowy " N@fciarze.
Razem z nimi odpalamy w sumie ok 80 małych
wukaników , 3 duże wulkany , świece dymne ( zrobiły bardzo porządną kopcówę )
, racę i kilkanaście stroboskopów .
My
mieliśmy ze sobą ok 600 baloników , co w połączeniu z ( chyba ) 500 balonikami
Nafciarzy dało bardzo fajny efekt . N@fciarze zaprezentowali ponadto swoje pasy
materiału i - w końcówce - zielone race ( mocne punkty świetlne - nie wiem co
to było ale wyglądało bardzo ciekawie ) .
Sam
mecz był raczej nudny, ale nikomu to nie przeszkadzało i w świetnych humorach
po "tankowaniu " na stacji przy stadionie wyruszyliśmy w droge powrotną
, żegnani przez Nafciarzy i Nafciarki.
W
trakcie powrotu w Kutnie czekał na nas Widzew , wybijając w autobusie jedną szybę
i szybko ewakuując się na pobliskie osiedle. Tam przez naszych kibiców odśpiewane
zostalo truimfalne "Nikt i nic nam nie zrobi nic...".
Po powrocie
do autobusów jedziemy ( ciągle z obstawą ) przez Zgierz , gdzie czekał kolejny
fan club RTS -u , tym razem z kijami . Wyskakujemy z busów i Widzew po raz kolejny
się ewakuuje . Po 30 minutowym postoju i przetrzepaniu przez Policję jednego autobusu
jedziemy w konwoju chyba 20 radiowozów dalej .
Jako
grupa samochoowa ok. 30 km przed Piotrkowem urwaliśmy się pałom i bez przygód
wracamy do Zabrza.
Ogólnie bardzo fajny
wyjazd , szkoda tylko ze mecz był w niedzielę , bo na pewno byłoby nas więcej
. Pozdro dla N@fciarzy za miłe przyjęcie i do zobaczenia w Zabrzu !
Mecz przyjaźni
Na
szczęście bywają takie mecze gdy zaprzyjaźnione ekipy siedzą razem i dopingują
obydwie drużyny. Nie potrzebne są żadne klatki dla gości, sektory buforowe itp.
Niedzielny mecz Wisły z Górnikiem Zabrze miał być właśnie takim, specjalnym, meczem.
My, jako N@fciarze szczególnie oczekiwaliśmy na przyjazd zaprzyjaźnionej ekipy
ultrasowskiej której korzenie również wywodzą się z internetu. Żabole 1948, bo
to o nich mowa, zjawili się w licznej, 13 osobowej grupie. Niestety dopiero około
godzinę przed meczem co wykluczało udanie się do jakiegoś lokalu ale przybysze
zostali ugoszczeni stadionowym bufecie... niestety menu nie było zbyt obfite.
Pogawędziliśmy trochę na różne tematy, nastąpiła także wymiana szali, zdjęć biletów
i czego popadnie. Trzeba dodać że ultrasi z Zabrza mieli bardzo duży wkład w tworzenie
oprawy na trybunie otwartej za to należą im się gorące podziękowania.
W sumie gości z Zabrza przyjechało około 150, dwa autokary kilka busów no i samochody
- to wszystko nie pozwala na dokładną ocenę ich liczby, to raczej dolne oszacowanie.
Przywieźli ze sobą sześć flag: Super Torca , Elita Górnika , Fanatycy ,Southern
Warriors , Będziemy z Tobą aż do śmierci no i oczywiście wisząca w Płocku już
od jakiegoś czasu Torcida. Ciekawostką był także transparent FanClub Grzegorza
Bonka który również został wywieszony na płocie i był to miły gest w stosunku
do reprezentującego aktualnie barwy Wisły piłkarza. Flag gospodarzy kilkanaście,
w tym wszystkie najlepsze. Były także w dość sporej liczbie flagi na kijach. Zostały
one podane kibicom przez piłkarzy obydwu drużyn. Zawodnicy Wisły nieśli te w barwach
Górnika, a Zabrzanie w naszych.
Pierwszemu
gwizdkowi towarzyszyło wyrzucenie dość dużej ilości konfetti. Doping oczywiście
trwał cały czas. Oczywiście były wzajemne okrzyki, dialog między trybunami i...
kibicami obydwu drużyn. Kto wygra mecz? My śpiewaliśmy Górnik a Zabrzanie Petra
. Niestety na sektorze G było trochę gorzej niż ostatnio, wiąże się to z nieobecnością
- frekwencja wśród N@fciarzy niestety za wysoka nie była - lub niedyspozycją osób
które byłyby zdolne do prowadzenia dopingu. Tak więc jakość nie zawsze była zadowalająca
ale doping i tak był dobry. W jego prowadzeniu i oprawie także pomagali nam Zabrzanie
którzy odwiedzali nasz sektor :) W trakcie pierwszej połowy odpalone zostają świece
dymne - Żabole prezentują razem z nimi wulkany oraz baloniki w barwach Górnika.
Daje to ciekawy efekt. Ze styropianu układamy podkreślający charakter meczu i
zgody między kibicami napis układający się w nazwy naszych klubów (WISŁA i GÓRNIK
ułożony na n@fciarskim sektorze). To wszystko co miało miejsce w pierwszej odsłonie
meczu.
(PC / http://www.fcnafciarze.prv.pl/)
Zdjęcia





